Andrespolia Wiśniowa Góra - Orzeł Nieborów


Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra Gospodarze
3 : 2
1 2P 0
2 1P 2
Orzeł Nieborów
Orzeł Nieborów Goście

Bramki

Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Wiśniowa Góra, Czajewskiego 8
90'
Widzów: 200
Orzeł Nieborów
Orzeł Nieborów

Kary

Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
33'
Rafał Wierucki faul na Świdrowskim
47'
Damian Kopa za próbę wymuszenia faulu
66'
Mateusz Turek faul na Bartoszewiczu
72'
Marcin Jaśkiewicz za przepychanki z Domińczakiem
Orzeł Nieborów
Orzeł Nieborów
16'
Bartłomiej Tkacz faul na Wilku
72'
Radosław Domińczak za przepychanki z Jaśkiewiczem

Skład wyjściowy

Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Orzeł Nieborów
Orzeł Nieborów


Skład rezerwowy

Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Orzeł Nieborów
Orzeł Nieborów
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Imię i nazwisko
Tomasz Karasiński Trener
Bogdan Wójcik Kierownik drużyny
Orzeł Nieborów
Orzeł Nieborów
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

mak

Utworzono:

02.09.2015

Cztery porażki, zero punktów na koncie, bilans bramkowy 2-12 i ośmiu piłkarzy kontuzjowanych. Tak przedstawiały się statystyki Andrespolii przed meczem z nieborowskim Orłem. „Wiśniówka” potrzebowała punktów jak ryba wody. Piąta porażka mogłaby skutkować daleko idącymi konsekwencjami w kolejnych meczach. Dlatego kibice którzy w niewielkiej grupie stawili się na mecz zadawali sobie pytanie czy gospodarze w końcu przerwą złą passę.

Już w 5 minucie pierwszą akcją Andrespolia stworzyła zagrożenie pod bramką Orła gdy na pole karne do Kuchciaka podawał Wilk. Jednak bramkarz gości Jędrzejewski był szybszy i zablokował piłkę która opuściła plac gry. Potem gra toczyła się już w środku pola w której lekką przewagę mieli piłkarze z Nieborowa. Jednak to gospodarze stworzyli po raz drugi zagrożenie dla bramki Orła gdy Wilk niesygnalizowanym strzałem posłał piłkę tuż obok słupka.

W 16 minucie sędzia pokazał pierwszą żółtą kartkę Bartłomiejowi Tkaczowi za faul na Wilku. Takich kartek arbiter spotkania pokaże do końca meczu jeszcze osiem.

W 18 minucie Orzeł oddaje pierwszy groźny strzał na bramkę Andrespolii. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej do piłki skacze Kuciński i precyzyjnie kieruje ją pod porzeczkę. Efektowna parada Alessandro Maniniego ratuje „Zielonych” i pozwala im utrzymać czyste konto bramkowe.

Pięć minut później efektowana wymiana piłek pomiędzy Turkiem a Kuchciakiem wprowadza zamieszanie w szeregach obronnych gości ale do dośrodkowania na pole karne nie dochodzi żaden piłkarz w zielonym stroju.

W 27 minucie obronę gospodarzy po ładnej akcji kombinacyjnej mija prawą stroną Trakul i wychodzi na czysta pozycję strzelecką ale jego potężne uderzenie mija słupek bramki Maginiego.

W 30 minucie sędzia dyktuje rzut wolny z lewej strony pola karnego Andrespolii. Idealnie dośrodkowana piłka na głowę Kucińskiego i piłka po jego strzale lobuje bramkarza Andrespolii i wpada do siatki po długim rogu. Jednak ta bramka nie złamała gospodarzy. Już 10 minut później Grzybowski odbiera piłkę gościom na ich połowie i podaje do idealnie ustawionego między dwoma obrońcami Kopy który wjeżdża w uliczkę i strzałem obok wybiegającego Jędrzejewskiego zdobywa wyrównującą bramkę.

Po zdobyciu bramki Andrespolia zdobyła wyraźną przewagę. Jednak na krótko, bo w 44 minucie po serii krótkich szybkich zagrań pod naszym polem karnym Kuciński ma przed sobą tylko wybiegającego do niego Maginiego i zdobywa drugą bramkę dla Orła. Gdy już wydawało się, że taki wynik utrzyma się do końca pierwszej połowy w doliczonych sześćdziesięciu sekundach Andrespolia wyrównuje. Przy linii środkowej do piłki dochodzi Pytlowski i odgrywa do Wilka. Ten widząc mając wolną drogę przed sobą dobiega do 18 metra i podaje do wychodzącego na czystą pozycję Kuchciaka. Sytuację próbuje ratować wybiciem Rembowski, jednak piłka po jego uderzeniu myli Jędrzejewskiego i wpada do bramki Orła. Jest 2:2.

Druga połowa to festiwal żółtych kartek. Gra toczyła się głównie w środku pola i przez długi czas żadna z drużyn nie stworzyła sobie poważniejszej sytuacji po której mogłaby paść bramka. Ale za to nie zabrakło emocji w ostatnich 10 minutach. Najpierw strzał z volleya z siedemnastu metrów Grzybowskiego przechodzi tuż nad poprzeczką. W 82 minucie tylko szybki refleks Alessandro, który paruje strzał z kilku metrów w sytuacji sam na sam chroni Andrespolię przed utratą bramki. W 83 minucie zamieszanie pod bramką gospodarzy ale obrońcy i bramkarz opanowują sytuację. Te kilka minut to ciągły napór piłkarzy Orła. W 85 minucie strzał piłkarza w biało – czerwonym stroju trafia w spojenie bramki Andrespolii. I gdy wszyscy zastanawiali się czy Andrespolia dowiezie do końca punkt, w 88 minucie w środku boiska do piłki doszedł Kuchciak. Widząc stojącego daleko przed swoją bramką Jędrzejewskiego zdecydował się na strzał. Piłka poszybowała wysoko i Puntu widzenia kibiców powinna przejść na d poprzeczką. Chyba w podobny sposób ocenił tor jej lotu bramkarz Orła, gdyż niezbyt zdecydowanie cofał się na linię bramkową. Piłka nagle zrobiła „spad” i wpadła pod poprzeczką do bramki gości. Andrespolia prowadziła 3:2. I taki wynik utrzymał się do końca pomimo ataków nieborowian.

Andrespolia zdobyła pierwsze punkty w lidze. Słowa uznania należą się nie tylko gospodarzom ale i gościom za walkę do ostatnich sekund i stworzenie tak emocjonującego widowiska.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości